Nie jest łatwo być córką soulowego wokalisty w stolicy muzyki country. Ale tata Kandace, Scat, był na tyle znakomity, by latami współpracować z Arethą Franklin, Donną Summer, i Chaką Khan, więc, jak to się mówi w Nashville: „kładł chleb na stole”. I to on kupił do domu pianino, on puszczał córce płyty Niny Simone. Z tatą nagrała pierwszy album, mając lat siedemnaście. Album leży w szufladzie, nigdy nie wydany, ale dał jej odwagę i wiele nauczył. Dziś w równym stopniu, co soul fascynują ją klasycy muzyki filharmonicznej, Sade i Norah Jones. Ale brzmi już własnym, niepowtarzalnym głosem. Usłyszymy go w preludium do Gdańsk Lotos Siesta festivalu, we czwartek, 25 kwietnia, na scenie Starego Maneżu.